W tle dyskusji o systemie kaucyjnym i nowym ROP na sile przybrała kwestia budowania kolejnych spalarni odpadów w Polsce. Rząd i samorządy podkreślają prostotę rozwiązania w zakresie zagospodarowania nadwyżki kalorycznej frakcji odpadów komunalnych. Z kolei recyklerzy i przedstawiciele producentów odnoszą się do propozycji z dużym dystansem, wykazując, że gospodarka bardziej potrzebuje odzysku materiałowego. Dlaczego zatem, jak przekonują niektórzy eksperci, wykorzystanie energetyczne odpadów resztkowych jest postrzegane jako element GOZ?

Na poziomie europejskiej legislacji odzysk energii czy ciepła z odpadów nie mieści się w definicji recyklingu. Tym samym, paliwa alternatywne z odpadów, choć niezbędne i często wykorzystywane w produkcji przemysłowej, nie mogą zastępować recyklingu surowców. Specjaliści z branży szacują jednak, że nawet po uwzględnieniu wymaganych celów recyklingu, w polskim obiegu pozostanie nadal około 3-4 mln ton odpadów rocznie, nadających się do odzysku termicznego. Inwestowanie w spalarnie pozostaje jednak dyskusyjne.

„Wykorzystanie RDF w piecach cementowych to nie spalanie śmieci, a więc marnowanie surowców, lecz materiałowy odzysk odpadów, pozyskanie surowca” – zaznacza Piotr Przygoński z firmy Prodigo. „Najlepszym tego przykładem jest wykorzystanie paliw z odpadów (RDF) przez zakłady cementowe. Z jednej strony – dzięki zawartej w RDF-ie frakcji biodegradowalnej – paliwa z odpadów pozwalają branży cementowej istotnie ograniczyć emisje CO2 do atmosfery, z drugiej natomiast – dzięki temu, że proces wypalania klinkieru jest procesem bezodpadowym – popioły i frakcja mineralna z procesu spalania RDF-u stają się ważnym materiałem budulcowym klinkieru, a dalej – jego produktu końcowego czyli cementu lub betonu. Tak, dzięki paliwom alternatywnym z odpadów, nie tylko ograniczane jest wydobycie pierwotnych paliw kopalnych oraz emisja CO2 z ich spalania, ale także zmniejsza się zużycie surowców naturalnych potrzebnych w budownictwie, drogownictwie” – dodaje.

Odpady dobrej jakości i łatwe w recyklingu – szkło, przesegregowane tworzywa sztuczne, papier – nie stanowią problemu w gospodarce o obiegu zamkniętym. Wyzwaniem są odpady resztkowe oraz wielomateriałowe – pozostałości z sortowania odpadów czy surowców, które nie nadają się do recyklingu.

„Wraz ze wzrostem świadomości konsumentów, odpadów – niezależnie od ich rodzaju – powinno powstawać coraz mniej, a to co już musi trafić do kosza – dzięki lepszej jakości selektywnej zbiórki odpadów – powinniśmy coraz łatwiej odzyskiwać. Surowców nie da się jednak zawracać w nieskończoność. Przetworzone w zależności od rodzaju 4-6 razy odpady np. z tworzyw sztucznych czy papieru, tracą bezpowrotnie swoje właściwości. Wówczas jedynym znanym sposobem ich dalszego, zrównoważonego wykorzystania – i domknięcia obiegu w ramach GOZ – jest ich odzysk energetyczny. Alternatywą pozostaje składowanie – najmniej pożądana i ujęta najniżej w hierarchii forma zagospodarowania odpadów” – przekonuje Piotr Przygoński z firmy Prodigo.

Unijna dyrektywa podwyższa poziomy recyklingu z każdym rokiem, aż do poziomu 65 proc. odpadów w 2035r. Inwestycje typu „waste to energy” to również rosnący wraz z każdą spaloną toną problem z popiołem ze spalarni, który często jest odpadem niebezpiecznym i wymaga spełnienia wyśrubowanych wymogów składowania. Warto również zweryfikować czy polskie spalarnie efektywnie odzyskują ciepło podczas spalania? I jakie możliwości daje uzyskanie energii elektrycznej z odpadów?

„W polityce środowiskowej Unii chodzi o to, żebyśmy systemowo wspierali ograniczanie odpadów, lepszą ich segregację  i recykling, żeby takich odpadów, które będą nadawać się wyłącznie do składowania czy termicznej utylizacji było jak mniej. I na to właśnie UE chce przeznaczać środki inwestycyjne. W Polsce, by system gospodarowania odpadami mógł być wydajny i się „zamykać”, potrzebujemy różnych technologii i sposobów postępowania z odpadami. Ograniczania konsumpcji, lepszej segregacji, efektywnego recyklingu i współspalania w cementowniach czy wykorzystania  w ciepłownictwie/energetyce. Wytyczne zostały wydane dla całej Unii nie uwzględniając faktu, że w Polsce instalacje do termicznego przetwarzania odpadów w porównaniu do krajowych potrzeb praktycznie nie istnieją” – tłumaczy Piotr Przygoński.

Cementownie funkcjonujące na terenie Polski podają, że wykorzystują rocznie ok. 9-10% odpadów komunalnych. Jednocześnie zakłady cementowe szacują swój potencjał na około 2 mln ton odpadów do energetycznego wykorzystania, z czego ok 1,8 mln ton w formie RDF. Aktualnie ok. 43 proc. odpadów komunalnych trafia na wysypiska śmieci, ok. 22 proc. do energetycznego wykorzystania.

to top
This site is registered on wpml.org as a development site.